mnie też udupili z powodu choroby moze na zawsze.................
ale mam zasłużonego HDK i mam nadzieje że będę mogł spuszczać się jeszcze dla dobra innych
__________________
Nie mogę uwierzyć w boga, który chce być chwalony cały czas.
— Fryderyk Nietzsche
Powiem tak, mi przy następnym oddaniu stukną 4 litry i wszystkim co nie oddali nigdy krwi zawsze to polecam niektórych przekonują jedynie czekolady , ale większość odpada przez igłę, która wcale nie jest mała, ale uwierzcie mi, to ukłucie mniej boli niż tą malutką od strzykawki.
U mnie w Jeleniej Górze, z pielęgniarkami zawsze smiechy są, naprawdę miłe babki. Znają mnie dobrze więc co tam Oddawanie trwa parę minut i idę sobie na kawkę do nich jak mały ruch jest czy coś Fajna sprawa, czasem dowiem się coś istotnego medycznie czy jakieś tam ciekawostki związane z krwią. Po 3 oddaniach można wyrobić sobie dowód krwi, co jest dobrym rozwiązaniem oszczędzającym czas gdy stanie się jakieś nieszczęście, zamiast badać krew mogą z dowodu od razu sprawdzić i szybciej podadzą ją. No ale to na tyle opowieści, jak ktoś ma pytania co i jak chętnie odpowiem
No ale naprawdę ludzie, nie ma się czego bać, a nawet jeśli to chyba dobrym treningiem osobowości będzie przemóc się i pójść tam, z myślą - pomagam komuś
ja mam takie postanowienie ....jak zadam prawko bede oddawac krew i zastanawiam sie nad narzadami.....
Ja dopiero zaczynam oddawac krew - wczesniej mialem duzo awersje do tego (choroby, strzykawki, krew..) ale po pierwszym razie mi przeszly wszystkie watpliwosci - ktos tu jeszcze jest na forum?