Zespół Lescha-Nyhana
Jest wiele przerażających chorób genetycznych, jednak w moim przekonaniu najgorsza z nich to zespół Lescha-Nyhana.
Co prawda rzadka choroba (dotykająca około jedno na 380 000 żywych urodzeń), aczkolwiek brutalna. Dlaczego brutalna? Otóż chory ma skłonność do samookaleczeń. Zachowuje się jakby w pewnych momentach coś go opętało i robi sobie krzywdę. Mówi rzeczy niemiłe do osób, które szanuje.
"Zdarza się, że chory wygina szyję w tył tak mocno, iż łamie sobie kręgosłup i natychmiast umiera."
"Zdarza się również, że pacjent przez kilka godzin czy dni zachowuje się całkiem normalnie, po czym nagle wsadza sobie dłonie do ust z szybkością kąsającej kobry. Krzyczy przy tym, wołając o pomoc. Chorzy na LNS odczuwają bowiem ból równie mocno jak wszyscy inni ludzie, a świadomość, że odgryzają sobie palce czy wargi, ich przeraża. Mają mniej więcej takie wrażenie, jakby ich ręce i usta nie należały do nich, lecz znajdowały się pod kontrolą kogoś - lub czegoś - innego. Niektórzy poodgryzali sobie języki, inni wydłubali oko albo dźgnęli się w nie nożem czy igłą. Oko stanowi łatwy do zniszczenia cel. Kiedy wewnętrzny demon drzemie, chory lubi przebywać pośród ludzi, być w centrum uwagi, łatwo się zaprzyjaźnia"
Richard Preston "Panika na poziomie 4"
Z wiekiem "demon" w chorym nabiera na sile i przybiera bardziej wymyślne formy. Jakby to było gdyby chcąc powiedzieć "nie" mówiłoby się "tak"? Gdyby chcąc kogoś darzyć uczuciem obrażałoby się go na każdym kroku i odnoszono się do tej osoby nieprzyjaźnie? Robić rzeczy, których się nie lubi?
Oczywiście to nie jedyny objaw choroby, lecz moim zdaniem najciekawszy.
Więcej o chorobie-http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Lescha-Nyhana
|