@Lou
Nie jest moim celem, aby zmieniać na siłę Twój pogląd na te sprawy. Ja tylko wyrażam swoje zdanie, popierając je swoimi argumentami. Mogę się mylić oczywiście.
Jakkolwiek by tego nie interpretować, to i tak zostaliśmy stworzeni po to, aby się reprodukować. Natura zadbała również o to, byśmy się nie nudzili między okresami reprodukcji i dała nam inteligencję, jako naczelnym. I może właśnie ta nuda w połączeniu z inteligencją i kombinowaniem jak ją zabić (nudę oczywiście), doprowadziła do tego, że ludzie zaczęli wymyślać coraz to inne rzeczy, byle mieć jakieś zajęcie. Wiadomym jest też nie od dziś, że każdy organizm ma naturalny instynkt obronny przed bólem, strachem, wstydem, itp. uczuciami, bo one należą do grupy nieprzyjemnych doznań, a te przyjemne chciałoby się przeżywać cały czas. Czyż nie? Sex, szczęście, zadowolenie, świadomość zwycięstwa, zaspokojenie potrzeb pierwotnych itd. należą do grupy przyjemnych uczuć. Zatem homoseksualny związek jest tylko zaspokojeniem tych przyjemnych doznań wśród mniej świadomych osobników, którzy właśnie nie zdają sobie sprawy z tego, po co zostali powołani na ten świat. Do reprodukcji potrzebna jest kobieta i mężczyzna, a homoseksualna para jest niestety w tej materii anomalią, A skoro anomalią, to odstępstwem od wzorca, czyli reguły, normy, czy jak tego nie nazywać. Tak samo, jak anomalie genetyczne, czy anatomiczne. Strach przed odmiennością powoduje jej piętnowanie, co jest właśnie tą reakcją podświadomej obronności naturalnej.
Oczywiście zawężyłem troszkę ten wywód, pomijając wiele innych aspektów, ale gdyby je tu wszystkie opisać i analizować, to pewnie do rana trzebaby pisać.
Z tą naturą i działaniami zgodnie z jej planem bywa różnie. Może spróbujemy wytłumaczyć pieskowi, że gwałcenie ludzkiej nogi nie jest z nią zgodne. A co do nudów i szukania przyjemności, to owszem, przecież na tym polega życie, szukaniu przyjemności.
Z tą naturą i działaniami zgodnie z jej planem bywa różnie. Może spróbujemy wytłumaczyć pieskowi, że gwałcenie ludzkiej nogi nie jest z nią zgodne. A co do nudów i szukania przyjemności, to owszem, przecież na tym polega życie, szukaniu przyjemności.
Oczywiście że tak @Lou. Życie jednego pokolenia. Pieski nie są naczelnymi, więc nie muszą dbać o morale. Gdybyśmy my nimi nie byli, to pewnie czekając np. na przystanku na tramwaj - też byśmy zaglądali każdej ludzkiej "suczce" między nogi i byśmy ją gwałcili. No bo przecież natura ma swoje prawa.
Oczywiście że tak @Lou. Życie jednego pokolenia. Pieski nie są naczelnymi, więc nie muszą dbać o morale. Gdybyśmy my nimi nie byli, to pewnie czekając np. na przystanku na tramwaj - też byśmy zaglądali każdej ludzkiej "suczce" między nogi i byśmy ją gwałcili. No bo przecież natura ma swoje prawa.
Nie zupełnie. Moim skromnym zdaniem każdy niech robi, co mu pasuje, byle DRUGIEMU NIE SZKODZIŁ.
Gwałty, mordestwa i tym podobne rzeczy są już niewątpliwie szkodzeniem, ale dwie osoby chętnie ze sobą baraszkujące... co mnie to, skoro to lubią. Jeden lubi kaszankę, inny grube baby.
Nie zupełnie. Moim skromnym zdaniem każdy niech robi, co mu pasuje, byle DRUGIEMU NIE SZKODZIŁ.
Gwałty, mordestwa i tym podobne rzeczy są już niewątpliwie szkodzeniem, ale dwie osoby chętnie ze sobą baraszkujące... co mnie to, skoro to lubią. Jeden lubi kaszankę, inny grube baby.
@Lou. Skoro już zaczęliśmy tę dyskusję, to mam nadzieję, że administracja się nie pogniewa, że ją dokończymy.
No fakt. Niech każdy robi to co chce, bo to jest jego osobista sprawa. Jedyny mały szkopuł w tym rozumowaniu (oczywiście w/g mojej opinii) to... relacje społeczne. Jeśli te dwie osoby lubią taki rodzaj baraszkowania, to ok. Byle w zaciszu domowej alkowy i byle nie próbowali na siłę zmieniać tych zdrowych praw, które są przyjęte od wieków przez tę - nazwijmy ją normalną - resztę społeczeństwa. A to, co robią, to próba wpływu na zmianę tych naturalnych praw natury. Dzieci takich osobników od małego mają wpajane, że to jest normalne, więc jest duża szansa na to, że po takim praniu mózgu od dzieciństwa, one też nabędą tych niezgodnych z prawem natury cech. A to jest ingerencją już właśnie w normalne, a może lepiej użyć słowa "zdrowe" relacje - w celu przygotowania następnego pokolenia do pełnienia funkcji rodzica. Jak widać z artykułu dotyczącego przypadku Hether Barwick, natura sama próbuje się bronić, sprzeciwiając się takiemu postępowaniu.
Podobnie jest z różnego rodzaju manifami. To jest próba siłowego obalenia praw porządku natury. Ot - bo tak. Żeby namieszać. Jeśli już mają takie upodobania i żyją w społeczeństwie, to niech sobie te manifestacje robią w zaciszu swojej alkowy, by (jak sam słusznie zauważyłeś) - nie szkodzić innym.
@jaxon
Ktoś kiedyś rzucił takie dziwne hasło "propagowanie homoseksualizmu"...
To nie jest towar w promocji. Dziecko wychowane w otoczeniu, w którym homoseksualizm uznawany jest za normalny tak samo go będzie traktowało, ale to nie znaczy, że od razu będzie homoseksualistą. To nie kwestia wychowania, nauki. To kwestia natury. Tej samej, przeciw której homoseksualiści występują
Ale rozumiem Twoją niechęć. Ja byłbym na przykład niezmiernie rad, gdyby zdelegalizowali disco polo. Z nieznanych mi przyczyn strasznie podnosi mi ciśnienie, choć też mi krzywdy nie robi.
A tak swoją drogą zgodnie z naturą powinniśmy biegać na golasa i żreć króliki na surowo. Gdyby natura chciała,żebyśmy odziani byli, to byśmy jak małpy wyglądali.
Wbrew naturze jest jazda samochodem - dymi, szkodzi i w ogóle...
Wbrew naturze jest używanie telefonu - promieniowanie, zachowanie aspołeczne...
Wbrew naturze jest korzystanie z internetu - produkcja komputerów z pewnością zanieczyszcza środowisko...
I tak dalej....
Przeciw naturze jest nawet sama dominacja homo sapiens - natura zawsze reguluje populację drapieżników w ekosystemie. Człowiek nawet tu sprzeciwia się naturze.
Szczerze mówiąc... zaskoczony jestem troszkę Twoim tokiem myślenia.
Zauważyłem, że nawet jeśli masz jakiś rozsądny argument w obronie swojej tezy - zaraz też zaczynasz dodawać następne, które to wszystko zaczynają gmatwać i są skrajnie odbiegające od konkretnego tematu.
Co ma tzw. "piernik do wiatraka"?
Przeanalizuj dokładnie moje odpowiedzi, a wcale nie znajdziesz w nich wrogości do samych homoseksualistów, tylko raczej zwrócenie uwagi na to, co jest zagrożeniem społecznym z ich strony, oraz dlaczego uważam, że nie jest to zgodne z naturą i jej prawami. Niech robią co chcą wśród swojego grona i im podobnym, byle przyjęli zasady większości, żyjąc wśród większości.
Z tym disko polo, to spoko. Nie umrzesz na nadciśnienie, bo to już nie czasy, kiedy głośniki wisiały na każdym słupie i jednakowo nadawały.
Na temat pozostałych Twoich przykładów "łamania" praw natury za pomocą samochodu, telefonu i internetu itd. - nie będę się rozwodził, bo nie ma sensu. Coś w tym jest, ale niekoniecznie w stopniu takim, jak w tej kampanii na temat "promowania zdrowia".
Właśnie przez to, że jestem naczelnym i mam tę świadomość - odpuszczę sobie.
@jaxon
Ja natomiast nie rozumiem, w czym może komuś przeszkadzać czyjaś orientacja seksualna. Oczywiście pomijam tu parady, bo dla mnie to bzdurna forma walki z systemem, równie dziwna, co procesje katolickie. Przypominają mi one sytuację, gdy po premierze filmu "Bóg urojony" nasza kochana telewizja polska wyemitowała komentarz do niego w formie debaty. Zaproszeni byli przedstawiciele obu frakcji - ksiądz i ateista. Ksiądz, świetnie wykształcony, oczytany człowiek który z kulturą wygłaszał swoje argumenty, oraz ateista, który był chyba z łapanki pod najbliższym monopolowym - człowiek który z trudem składał zdania i w życiu książki nie przeczytał chyba. Oczywiście cel został osiągnięty. To samo tyczy się postaci pojawiających się na paradach. Więc omińmy ich szerokim łukiem w dyskusji, bo to osobny temat.
Moje poprzednie przykłady miały na celu pokazać, że argument o sprzeczności z naturą nie ma racji bytu.
Jeśli komuś nie podobają się kobiety i nie czuje do nich pociągu seksualnego, to żadna edukacja go nie nawróci, taki już jest. Póki nie próbuje na siłę swoich popędów zaspokajać, tylko szuka sobie partnera o takiej samej orientacji, to moim zdaniem znacznie lepiej, niż gdyby na siłę związał się z kobietą. Oboje by byli nieszczęśliwi. Nie da się nauczyć orientacji ani w jedną, ani w drugą stronę.
Uważam, że znacznie więcej szkody dzieciom można wyrządzić wpajając im przekonanie, że homo są złem, niż uczenie ich, że takie rzeczy jak homoseksualizm występuje i należy to uszanować.
Myślę, że mamy wiele poważniejszych problemów w życiu, niż przejmowanie się z kim sypia sąsiad. Takie rzeczy sami rozdmuchujemy do groteskowych rozmiarów, choć w gruncie rzeczy to mało istotne dla nas sprawy. Jeśli to mnie nie dotyczy i nikomu nie szkodzi, to w czym problem?
Tytuł tematu brzmi - "Co grozi dzieciom wychowanym przez homoseksualistów?" i na tym powinniśmy się skupić, a nie na tym, jak oni kopulują, albo czy im się podoba odmienna płeć. Dla dzieci jest to niezdrowy układ socjologiczny, wypaczający ich psychikę. One dopiero w okresie zaspokojenia ciekawości determinacji płci zaczynają powoli układać sobie te "puzzle" w całość. A świadomość, że "to" służy nie tylko do sikania, lecz i do kopulacji przychodzi znacznie później. Widząc na co dzień dwie mamy, albo dwoje tatów - na pewno widząc w szkole, czy w przedszkolu dzieci, które mają jedną mamę i jednego tatę - zapytają swoich "rodziców" "A czemu ja tak nie mam?" i co wtedy?... Tatuś, czy mamusia wytłumaczy mu, że oni są be, bo to my mamy normalny dom? Chyba, że od razu mu powie, że... "Ty Kochanie jesteś upragnionym owocem miłości synusiu/córuniu - nas obu". A dzieciak to koduje na całe życie, bo tatusie/mamusie to autorytety największe, dające poczucie bezpieczeństwa.Konfrontacja z prawdą następuje w okresie dojrzewania i wtedy dopiero to wszystko wychodzi.
Ostatnio edytowane przez jaxon : 05-03-2017 - 23:07
Ja to widzę nieco inaczej. Dziecko wychowane przez taką parę z pewnością nie jest gorsze, niż inne dzieci, a na pewno ma lepsze dzieciństwo niż większość jego rówieśników z tradycyjnych polskich domów, gdzie mamusia jest regularnie prana przez tatusia alkoholika - to takie dzieci są o wiele bardziej zagrożone. Orientacji seksualnej nie da się wyuczyć, ale alkoholizmu już tak.
Myślę, że normalni tatusiowie, czy mamusie na pytanie "czemu ja tak nie mam" odpowiedzą, że niektórzy kochają osoby tej samej płci i ta miłość niczym się nie różni od miłości osób kochających kobietę / mężczyznę. Że to jest normalne i to nie powód do wstydu, ani nie choroba. Dzieciak to zapamięta i nie będzie pluł na pary spacerujące za ręce. Nie uważam, żeby to była dla niego jakaś krzywda. Krzywdę, to mu mogą zrobić rówieśnicy wychowanie przez osoby, które uważają, że wszytko co nie pasuje do ich wizji świata to ZUOOO i trzeba to na stosie spalić, albo przynajmniej napiętnować.