Członkowie dzikich plemion ,zamieszkujących Góry Wschodnie w Papui-Nowej Gwinei do 1957 roku (według innych źródeł do 1959) byli kanibalami i rytualnie zjadali zmarłych członków swoich rodzin. Następnie, głównie kobiety i dzieci, nacierali sobie twarze ich mózgami…
Tu nie mówi się otwarcie o kanibalizmie, mającym tutaj podłoże nie tylko rytualne, ale też bardziej prozaiczne – człowiek jest tutaj największą zwierzyną łowną i najlepszym źródłem białka. Polowania na ludzi z sąsiedniego plemienia są na porządku dziennym. Jedzenie mięsa ludzkiego jest objęte tabu, dlatego mięsem zabitego wroga delektować może się co najwyżej rodzina i przyjaciele. Wprawdzie nikt otwarcie nie przyznaje się tu do jedzenia ludzkiego mięsa, ale każdy ochoczo wskazuje ludzi, którzy polowali na innych lub brali udział w ludożerczych ucztach. Wszyscy wiedzą tylko, że mięso jest „podobno” bardzo smaczne i najlepiej smakuje pieczone, w placku z sago
__________________ Nie pójdę do piachu, gdy ktoś mi powie: czas umierać brachu. Nie dam się uśpić śmierci słowom, pójdę do grobu z podniesioną głową.
az trudno uwiezyc, ze w XXI wieku, w czasach kapitalizmu, globalizacji, nowinek technologicznych, roli massmediów: internetu, czy chociazby telewizji, wojen o surowce, mechaniki kwantowej, rozszczepiania atomów, drapaczy chmur, gdzies tam za ocenem w puszczach żyją takie dzikie plemiona, ludzie biegający z dzidami, pałkami, kamieniami i zjadajacy siebie nawzajem.
Żart antropologiczny:
Czy są u was kanibale? - pyta europejski antropolog mieszkańców papuaskiej wioski zagubionej w przepastnych dżunglach Nowej Gwinei.
Nie ma żadnego.- odpowiadają tubylcy.- Ostatniego zjedliśmy wczoraj.
A na poważnie polecam artykuł : KANIBALE NA KLEMLU
Nic w tym strasznego nie widzę, jeżeli ludzie jedzą świnki to i mogą jeść samych siebie... ludzi jest na Ziemi dosyć dużo więc w żaden sposób nie zawaha to ekosystemem planety...
__________________ They do not understand, and so they fear, fear brings hate, hate destroys all held dear...
A shadow of former, a devil of times, a monster to children, alone you survived...
Nic w tym strasznego nie widzę, jeżeli ludzie jedzą świnki to i mogą jeść samych siebie... ludzi jest na Ziemi dosyć dużo więc w żaden sposób nie zawaha to ekosystemem planety...
Ciekawe czy nadal byś tak mówił kiedy znalazłbyś się w wielkim garze pełnym wrzącej wody i czułbyś jak mięso oddziela Ci się od kości ;p Choć ja osobiście chciałabym spróbować mięsa ludzkiego, odrobinę, i przekonać się jak smakuje...
Ciekawe czy nadal byś tak mówił kiedy znalazłbyś się w wielkim garze pełnym wrzącej wody i czułbyś jak mięso oddziela Ci się od kości ;p Choć ja osobiście chciałabym spróbować mięsa ludzkiego, odrobinę, i przekonać się jak smakuje...
Oczywiście że mówiłbym to samo, jednak pamiętaj że najpierw musieli by mnie pojmać "żywcem" co byłoby względnie trudne w moim przypadku...
__________________ They do not understand, and so they fear, fear brings hate, hate destroys all held dear...
A shadow of former, a devil of times, a monster to children, alone you survived...
Oczywiście że mówiłbym to samo, jednak pamiętaj że najpierw musieli by mnie pojmać "żywcem" co byłoby względnie trudne w moim przypadku...
A co szybko biegasz ? Wiesz podejrzewam, że gdyby faktycznie ludzie zjadali siebie nawzajem to nawet byś się nie spodziewał kiedy przeszyje cię kula pistoletu, strzała, nóż czy cokolwiek innego... Ja dzisiaj tak się zastanawiałam jaki smak ma ludzkie mięso, czy jest żylaste, ciężkostrawne i kaloryczne czy przypomina w smaku kurczaka kiedyś napadnę kogoś i go spróbuję, ale mam nadzieje, że nie będzie szybko biegał bo ja leniwa dość jestem
Hm, Rehab, oddal się, aby zobaczyć szerzej spektrum tego tematu. Otóż, jeżeli kanibalizm byłby powszechny, jak wyglądałyby obyczaje ludzkie? Tak jak teraz są wegetarianie, weganie, semiwegetarianie, dołączyliby do nich kanibale? Ludzie byliby hodowani jak trzoda chlewna na mięso? A może skazańców przeznaczanoby do konsumpcji? Pewien pan otworzyłby sklep mięsny "U Adolfa" i serwowałby tam kaszankę po izraelsku... Myślę, że jeżeli kanibalizm nie byłby "złem" czy jakąś inną dewiacją, to dalej miszkalibyśmy w jaskiniach, a już napewno nie komunikowalibyśmy się tą drogą, jaką dochodzi do ciebie ten tekst. Co do wspomnianego przez ciebie ekosystemu, napewno ucierpiałby na kanibaliźmie, z tego względu, że zjadanie osobników tego samego gatunku musi ciągnąć za sobą jakieś konsekwencje zdrowotne. Z czasem by narastały przez pokolenia i napewno odbiłoby się to echem na istnieniu naszego gatunku. btw, Ludzkie mięso, od miesa swini różni się tylko jednym cukrem, ale jednak się różni. Mimo, że w smaku, konstystencji i wyglądzie jest nierozróżnialne.
Nie nie biegam szybko, a właściwie biegam bardzo szybko lecz samo to raczej nie pomoże gdy do Ciebie np. strzelają. Jestem raczej niesmaczny z samego wyglądu, gdy wybierasz kąsek to bierzesz tłuste, ładnie zabarwione i soczyste, ja z kolei jestem blady jak śmierć i tłuszczu nie mam żadnego (dosłownie, bo zawsze jak coś jem to idę od razu poćwiczyć żeby się nie zdążyło w tłuszcz zamienić, poza tym jem raczej nietłuste rzeczy, nawet sprawdzałem sobie na tych miernikach tłuszczu czy jak to się nazywa) do tego jestem włochaty, głównie na głowie (nie mam brody... bleh) i wyglądam zbyt groźnie zwłaszcza że chociażby z twarzy strasznie kościsto więc aby ktokolwiek próbował mnie napaść w celu konsumpcji musiałby być raczej bardzo zdesperowany. Nie wspominam już o tym że jestem względnie trudny do zabicia a uwierz wiele osób próbowało
Co do ludzkiego mięsa to zaspokoję Twoją ciekawość trochę chemicznie, otóż to trochę jak z krwią, u jednych osób byłaby bardziej słodka/mniej słodka lub bardziej żelazista/mniej żelazista nie mówiąc już o tym że dochodzi smak słony świadczący o obecności lub braku obecności (raczej zniżce niż braku w sumie) elektrolitów etc. etc. Jako że większość substancji które mogą dodawać smaku dostępne jest właśnie we krwi oraz w tłuszczu to samo mięso (mięśnie) odsączone od tych dwóch smakowało by raczej "bezsmakowo", porównywalne do soi, lecz w konsystencji byłyby włókniste i to bardzo włókniste, chociaż to też zależy o którym z trzech rodzajów mięśni mówimy, zakładam że masz na myśli zwykłe poprzecznie prążkowane, zatem włóknisto, sojowo i jeżeli osoba była tuż przed zabraniem jej tego kawałka ciała w trakcie wysiłku fizycznego to może występować słodki posmak spowodowany obecnością glukozy która to miała mięśnie odżywiać. Oczywiście to wszystko czysto hipotetycznie, żeby nie było.
EDIT: nie zauważyłem nowego posta więc stąd ten dodatek, jeśli już mówimy o "szerszej perspektywie" to również apeluję do Ciebie o jej użycie, otóż po pierwsze: nie uważam ludzi za gatunek w jakikolwiek sposób lepszy od innych, uważam że macie swoje kręgi działań które to kręgi zataczają się co najmniej od sześciu tysięcy lat, a przynajmniej tyle lat to jestem pewien że się toczą, pewnie nawet dalej, zwłaszcza że ludzie istnieją od znacznie dłuższego okresu czasu... przynajmniej tak twierdzą. Nie uważam nic za zło i nic za dobro, nie jestem poplecznikiem kanibalizmu na skalę globalną, jednak jeżeli uważasz że jedzenie świnek jest "ok" a jedzenie ludzi "beee" to jesteś hipokrytą i jakkolwiek Twoja hipokryzja jest uzależniona przynależnością gatunkową, tj. nie mogę być pewien ale zgaduję że jesteś człowiekiem to jest ona hipokryzją... <- Kaine Dominae... ale to wszystko złowieszczo zabrzmiało - przepraszam, na prawdę nie celowo...
__________________ They do not understand, and so they fear, fear brings hate, hate destroys all held dear...
A shadow of former, a devil of times, a monster to children, alone you survived...
Ostatnio edytowane przez Rahab : 27-10-2009 - 17:08