Przeglądając ostatnio stronę internetową fundacji NAUTILUS, natknąłem się na bardzo ciekawy materiał z zakresu kryptozoologii. I szczerze mówiąc mimo tego, iż od dawna interesuję się różnego rodzaju zjawiskami trudnymi do logicznego wytłumaczenia, to jeszcze nigdy nie znalazłem tak wiarygodnego a zarazem szokującego materiału. Tym bardziej, że do podobne zdarzenia miały do tej pory miejsce tylko na terenie Meksyku oraz Hiszpanii a nie w Polsce!
Zapraszam do zapoznania się z materiałem i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami na temat tego osobliwego zjawiska:
Oto jego krótki opis:
"W nocy z niedzieli na poniedziałek (28-29 czerwca) w gospodarstwie państwa Antoniak w Kornelinie doszło do istnej rzezi kóz. Nieznany drapieżnik zagryzł osiem znajdujących się w zagrodzie zwierząt.
- Tej nocy nie byliśmy w gospodarstwie. Być może gdybyśmy nocowali w domu nie doszłoby do tragedii. To na pewno nie był pies. Wybieg, w którym znajdowały się kozy jest ogrodzony wysoką siatką, ma także zamontowanego elektrycznego pastucha. Pies by tego nie pokonał. Nie widać także śladów podkopu - powiedział nam Stanisław Antoniak. Według niego nie był to także ryś, gdyż jest po prostu za mały. Zwierze, które zagryzło kozy musiało być bardzo silne. Jedna z kóz ma bowiem odgryzioną głowę, jednym ściśnięciem szczęk. Zastanawiające jest także to, ze drapieżnik nie rozszarpał zwierząt, a jedynie wyssał z nich krew.
O całej sytuacji państwo Antoniak zawiadomili policję, weterynarza oraz Urząd Gminy w Nowej Suchej. Nikt jednak nie chciał uwierzyć w to co mówili. Kilka dni wcześniej Krystyna Antoniak widziała nieopodal domu, w zbożu duże zwierzę, przypominające pumę. Nie sądziła wówczas, że dojdzie do tak krwawego zdarzenia."
Wywiad z prezesem Fundacji NAUTILUS, Robertem Bernatowiczem:
FN: Pierwsze wrażenie?
Robert Bernatowicz: Pierwsze? Zdumienie, niedowierzanie... od 24 godzin myślę tylko o tym, co wczoraj zobaczyłem i usłyszałem.
FN: Czy w Polsce działa Chupacambra?
RB: Nie potrafię powiedzieć na 100%, ale... jest kilka elementów, które ścinają z nóg. Jak wytłumaczyć, że to dziwne zwierzę wypiło 30 litrów koziej krwi? 30 litrów?! Jaki pies, jaka puma... w ogóle nie ma o czym mówić. Wiedziałem wiele razy w moim życiu, jak wygląda miejsce, gdzie lis czy wilk zakradł się do zagrody wiejskiej i wymordował zwierzęta. To zawsze wyglądało jak pobojowisko. Wszędzie pełno krwi, poszarpanego mięsa, fragmentów skóry, sierści. Nigdy nie słyszałem, aby napastnik ograniczył się do wypicia krwi i to w takiej ilości! Zresztą, to i tak nic wobec kolejnego elementu tej historii...
FN: Co masz na myśli?
RB: Kiedy byłem pod koniec lat dziewięćdziesiątych w Meksyku i rozmawiałem z ludźmi zajmującymi się śledzeniem działalności Chupacabry zwrócili mi uwagę na jedną zdumiewającą sprawę. Otóż zawsze było tak, że ów stwór za pomocą albo metod pozazmysłowych, albo wysoko zaawansowanej techniki paraliżował kozy zanim wyssał z nich krew. W Kornelinie było identycznie! Tam kilka kóz leżało obok siebie, wokół nie było śladów walki. Wyobraźmy sobie, że do zagrody zakradła się...
FN: Puma!
RB: No właśnie, owa słynna puma... Zwierzę dopada do pierwszej kozy, ale reszta w popłochu ucieka tam, gdzie jest najbezpieczniej, czyli do pomieszczenia, gdzie mogą się ukryć. Tymczasem te kozy zostały wyraźnie sparaliżowane, prawdopodobnie padły wszystkie natychmiast. Potem dopiero to „coś” chodziło, robiło im w szyjach dwa głębokie otwory, przez które w sposób prawie magiczny wypijało całą krew. I jeszcze raz to powtórzmy: 32 litry! Mamy tu do czynienia z czymś wykraczającym poza ludzką wyobraźnię.
FN: Jak tłumaczysz to, że nie na ziemi czy na sierści kóz nie było krwi?
RB: Moja zdolność logicznego myślenia tutaj po prostu... nie potrafię tego nawet sobie wyobrazić. Gdybym tego nie widział na własne oczy, to pewnie bym nie uwierzył. Zwracam uwagę jednak na coś jeszcze. Ta istota, czymkolwiek była, miała inteligencję.
FN: To znaczy?
RB: W Meksyku jeden z dziennikarzy przekonywał mnie, że Chupacabra ma inteligencję prawie ludzką, gdyż potrafi atakować kozy wtedy, kiedy akurat domownicy na chwilę opuszczają dom. Tak, jakby znakomicie wiedziała, że tej nocy może dokonać krwawą rzeź, gdyż nikt jej nie przeszkodzi. W Kornelinie było dokładnie tak, jak powiedział mój meksykański znajomy! Naprawdę, w głowie to się nie mieści.
FN: Co dalej z tą sprawą?
RB: Pytasz, czy... czy jedziemy tam NAUT-Mobile z kamerami, ludźmi i sprzętem? Powiem Ci szczerze – to nie jest kolejna banalna sprawa z UFO czy nawiedzonym miejscem. Muszę skontaktować się z moimi znajomymi w Stanach i Meksyku. Tu nie ma żartów, naprawdę nie ma żartów. Potrzebuję kilkunastu godzin, aby podjąć decyzję.
FN: Dziękuję za rozmowę.
Ostatnio edytowane przez Mientus1990 : 13-07-2009 - 16:49
a wiecie co ja myślę? że to zaprawa. Każdy farmer jak mu coś wybije kozy czy kurczaki to wymysla historie... ciekawe dlaczego nie dali zdjęcia tych wyssanych kóz.
a wiecie co ja myślę? że to zaprawa. Każdy farmer jak mu coś wybije kozy czy kurczaki to wymysla historie... ciekawe dlaczego nie dali zdjęcia tych wyssanych kóz.
Bo po opinii biegłych wychodziło że było to zwierze inne niż rzekoma chupa chupa ;D Już nie pamiętam dokładnie ale było coś o tym że wszelkie wyssanie krwi i zeby napastnika zgadzają się z kilkoma gatunkami wilków lub innych zwierząt zamieszkujących okoliczne lasy.
Miałem podobny przypadek w Bydgoszczy. Pewne osoby hodowały na obrzeżach miasta 2 kaczki. W nocy ktoś je zabił i wyssał tylko krew. Ale zrobił podkop pod klatkę. Ciekawe co to mogło być. Przypominam że to woj. Kujawsko-Pomorskie. Innym razem był taki przypadek w Koronowie. Również w woj. tym wspomnianym ok. 30 km od Bydgoszczy. Wojsko tam było i zabezpieczyło teren po tym jak zabiło to coś i wyssało tylko krew z saren i psa.
Jeden z ostatnio wyemitowanych odcinków programu "UFO, Oni już tu są" w NTV.
Jedną z zaproszonych osób jest Stanisław Barski z paranormal.pl, który porusza między innymi temat chupacabry.
Oglądać od 1:12:30
Ostatnio edytowane przez Riese : 15-06-2012 - 12:32
Byłem ciekawy czy jeszcze wystąpią jakieś incydenty na temat chupy i znalazłem artykuł na ten temat nie wiem czy to prawda itp. aczkolwiek jest nawiązanie do niemieckiego eksperementu.
Tyle mojego wkładu co wujek google pomógł ;>