
Nie komentować proszę, bo to kwestia wiary.
Na komentarze wszelakie jestem już chyba za stary.
I tak społeczność wypełni (bądź też: "wypleni"), lub zrozumie Fenicji swej duszy zamiary.
Jedno jest pewne: Nic nie muszę!!!
I nawet za wstyd swój do niczego myśleniem swym nikogo nie zmuszę!!!