Ofiarę polewano gorącą wodą, prawdopodobnie w celu zmiękczenia i uelastycznienia skóry. Następnie kat brał nóż i zdzierał skórę z ciała, od nóg aż po głowę. W tym wypadku śmierc następowała wolno i bardzo boleśnie.
Początkowo, w starożytności obdzierano nago, jednak z czasem ofiary były ubierane w przepaski na biodrach.
Obdzieranie ludzi ze skóry może być metodą torturowania lub egzekucji. Zależy to od ilości usuniętej skóry.
Potworna metoda usmiercania,sam nie wiem co gorsze wbijanie na pal czy obdarcie wlaśnie.
Co do polewania wodą to słyszalem że Turcy polewali ofiary lodowatą wodą podczas 'zabiegu',po to aby zahamować krwawienie i przedłużyć agonię-ile w tym prawdy nie wiem..
Bestialstwo tej tortury przechodzi ludzkie wyobrażenie,samo skaleczenie boli,a co dopiero ściąganie pasków lub calych płatow skory.
Mogli jeszcze dorzucić do tego nakrapianie cytryną
W dawnych czasach, raczej mało kto mógł sobie pozwolić na cytrynę
Sól też była bardzo droga.
__________________
"Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym..."
Jako ciekawostkę dorzucę info - przed wojną autorzy tanich ksiażeczek sensacyjnych opisywali mrożące krew w żyłach historie, jak to komunistyczni kaci (m.in. Róża Luksemburg) postępowali z oportunistami. Otóż owszem - zdzierali skórę i cięli nożem gdzie popadło - ale rany obficie posypywali mielonym pieprzem... Oczywiście wielki jak szwarceneger ochroniarz amerykańskiej - blond, pięknej i cycatej - córki milionera dał radę wszystkim...
Samo obdzieranie ze skóry - czy jak drzewiej u nas mawiano "darcie pasów" powoduje dotarcie w szybkim czasie do górnej granicy odczuwania bólu i posypywanie czy polewanie czymkolwiek już niczego nie zwiększy. Bardziej już nie może boleć...
__________________
"Człowiek myśli sobie to i owo, ale jednak najczęściej to."
S.M.