Moroi_, Moroi - Kenny'emu satysfakcję dała zabawa z kotkiem, tobie prawo wedle twych wytycznych przyniosłoby.. satysfakcję. Prawo dziurawe, nielogiczne i absolutnie niesprawiedliwe. Czy w tobie nie wegetuje nasionko psychopaty ? Psychopata to pojęcie niemal mistyczne, mierzone społecznym Savoir Vivre. Moje wychowanie klasyfikuje Moroia na taką właśnie osóbkę - co to psy wiesza na kochanku swej puszczalskiej kobitki.. co to notabene sypiając z innym samcem daje dowód wielkiego szacunku dla męża, a mimo to winny jest obcy samiec. Odnośnie post scriptum, przeczytaj mój post wyżej, a pojmiesz, że bojkotuję prawo, jakie byś ustanowił. Wreszcie, w czym że uzasadniasz 'straszł w tył głowy'? Podobnie, zawsze jest uzasadnienie krzywdy. Nawet dresy, które tłuką, robią to choćby dla rozrywki - oto uzasadnienie. Kwestia pozostaje w pytaniu, jakie emocje wywołuje w sądzącym "uzasadnienie" .
chyba jestes za madry jak dla mnie, compilare, nie wdaje sie w polemike... po prostu musisz miec racje, nie widze innego wyjscia. mysle ze wolisz podwazac czyjes teorie niz wymyslac wlasne, zauwazylem ta tendencje u ciebie juz duzo wczesniej. latwiej jest podwazyc czyjac racje niz wyglosic niezaleznie wlasna, prawda?....ehh mialem sie nie wdawac w polemike. ciach temat
Conpillare chyba ma na myśli, że po prostu coś musiało spowodowac że chłopak jest taki jaki jest. Gdyby żył otoczony miłością przez rodziców i wsparty stadem przyjaciół z którymi mógłby pogadac, ustalic jakieś normy moralne nie byłby taki jaki jest.
Zakładając że rodzice to pracocholicy wychodzący z domu o 6 rano wracający o 18 i od razu kladący się spac bez słowa to ma kiepskie wychowanie. Ponadto jeśli w szkole jest ofiarą jakiś zaczepek kolegów, co skutkuje brakiem jakiś bliższych więzi z rówieśnikami i gotowy przepis na patoogie. Skąd on ma wiedziec co jest dobre i co złe, żyjąc we własnym świecie. Kot conajwyżej zacznie miauczec przerazliwie a chłopak się tym nie przejmie bo skoro on doświadcza tego na własnej skórze to czemu by ktoś (lub coś) inny nie miałby przeżywac czegoś podobnego.
To jest jedna z możliwości, których mogą byc setki....
Ale nie zgodze się z jedną rzeczą podaną przez Conpillara co do naukowców. Porównywanie ich do tego chłopca jest jak dla mnie troche bez sensu. Oni swoje badania przeprowadzają dla jakiegoś wyższego celu a poza tym nie rzucają tymi kotami/psami/szczurami po klatkach tylko podają im jakieś środki i obserwują reakcje. Życie milionów ludzi kosztem milionów zwierząt. Natomiast ten chłopak wyładowywał raczej agresję, lub szukał niezdrowiej rozrywki co powinno się już leczyc.
@Moroi_
Odnośnie obalania innych, czy podsuwanie swoich teorii nie idzie często w parze właśnie z uzasadnieniem nieprawidłowości teorii poprzedniej ? Tak gwoli ścisłości.
@Porni
Porównywanie chłopca do naukowców, nie naukowców do niego. W innej ma się rozumieć kubaturze. Jednostka autonomiczna i klitka jajogłowych. Nu.
Parę słów jeszcze do Moroi'a, być może twoja pociecha wyczynia podobne rzeczy, kiedy siedzisz w robocie .
u osób, które mają osobowość psychopaty jednym z objawów jest znęcanie się nad zwierzętami w młodym wieku. W wieku dorosłym przenoszą swoje fantazje na ludzi. Więc nie piszcie, że to nic złego. Zwierze też czuje przede wszystkim. To nie jest zabawka tylko istota żywa. I znęcanie się w jakikolwiek sposób nad nim jest złe.
Już nawet rozumiem, gdyby te ekscesy były robione na martwym kociaku. Ale dzieciak zdaje sobie sprawę, że kotka to boli. I to go rajcuje. I to jest chore. Jak napisała przedmówczyni- zaczątek psychopaty. Aż patrzeć jak przeniesie się na ludzi.
I nie brońmy dzieciaka, że nie wie co robi, że lepiej by tak się wyżył niż na człowieku. Potem zacznie na ludziach się wyżywać tak czy siak. Może dzieciak jest zestresowany, może koledzy się z niego śmieją. Ale co z tego? Czy takie pobudki usprawiedliwiają znęcanie się nad kotem? Własnym w dodatku?
__________________
"Krótko mówiąc, bardzo mało ludzi umie myśleć, ale jakiś pogląd chce mieć każdy. I cóż pozostaje tu innego, jak przejąć gotowy pogląd od innych, zamiast wypracować go samemu?"-
Arthur Schopenhauer.
Nie wiesz, Akeretto, jak chłopaczek mógł to odbierać. Przyjmując hipotetycznie ostracyzm, ciągi upokorzeń etc - widać było to na tyle mocne, że jednak zaczął robić to, co robił. "Potem zacznie na ludziach się wyżywać tak czy siak." Wierutna bzdura! Nic nie zaważa bezapelacyjnie w tym 'stadium', że tak się wyrażę, o tym, że gdy mały Jaś dręczył koteczki, to Jan będzie patroszyć człowieki. Jeśli doświadczy sytuacji dających przeciwwagę traumie (lub innym powodom jego zachowania), mimo osłabionej empatii, będzie zdolny darzyć innych wyższymi uczuciami . Wszystko zależy od otoczenia i nawet nieświadomej pomocy z zewnątrz, dającej to, lub ekwiwalent brakującego czynnika, przez czego brak dochodzi do tej "mutacji" psychiki. Skąd wiesz, czy współpracownik 25 lat temu nie obdzierał zwierzątek ze skóry? Tak, ten sam, który życzliwie pomaga, uśmiecha się, roztacza ckliwe ciepełko wokół swojej osoby. Mógłby oczywiście, gdyby sprawy zaszły za daleko, kiblować za kratami za serię morderstw, ale coś lub ktoś wniósł przeciwwagę w jego życie. Mógłby dojrzeć dopiero po latach do zrozumienia swoich rozrywek i to właśnie oświecenie mogło uczynić z niego lepszego(sic!) człowieka. Nie wiadomo, jak będzie z Kenny'm. Aby pewnym jest, że poprawczak go nawróci? Może pogłębić zatrucie duszy, ot co! A nóż, właśnie przez nierozwiniętą jeszcze psychikę i system wartości skuma się z młodocianymi przestępcami z patologicznych rodzin, a końcem końców, w wieku 25 lat zostanie zadźgany nożem za narkotykową defraudację . Zło nawracać dobrem, a nie innym złem.. Nie pozwolić przeniknąć do jego świata elementów ze świata jeszcze gorszego.
Kocham przemoc. Zostałem upokorzony jego filmikami, złamało się coś we mnie i wywołało agresję, którą teraz muszę spożytkować. Przy najbliższym spotkaniu za pomocą tępej piły rozpiłuję mu kończyny górne na pół, od dłoni aż po bark i stanie się timmym - czterorękim skurwielem. Do jego kończyń dolnych posrzelam sobie z łuku, bo dawno nie strzelałem i zobaczę, czy znowu mam cela. Na koniec zobaczę, czy mi wiatrówka działa.
Kocham przemoc. Zostałem upokorzony jego filmikami, złamało się coś we mnie i wywołało agresję, którą teraz muszę spożytkować. Przy najbliższym spotkaniu za pomocą tępej piły rozpiłuję mu kończyny górne na pół, od dłoni aż po bark i stanie się timmym - czterorękim skurwielem. Do jego kończyń dolnych posrzelam sobie z łuku, bo dawno nie strzelałem i zobaczę, czy znowu mam cela. Na koniec zobaczę, czy mi wiatrówka działa.
Nie wydaje wam się, że aexalvenopodobne stworzenia są większym zagrożeniem od zwierzęcych oprawców? Mimo, że podobne wypowiedzi to tylko i wyłącznie żenująca błazenada, nie wiadomo, co lęgnie się w takim móżdżku. Ba! Czyż nie jest wysoce prawdopodobne, że Kenny plótł podobne oświadczenia, zanim znalazł sposób na rozładowanie/podniesienie samooceny etc? Nie mogę na ludziach, to na zwierzątkach. Też krwawią.. I zamiast przewidywać ciągi "Owady, Żaby, Kotki i Pieski, Ludziki", popatrzmy, czy znęcanie się na zwierzątkami nie jest przypadkiem wynikiem podporządkowania się czemuś na styl "lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu". A samo to, że dzieciaki znęcają się nad kotkami i pieskami może zaważyć na tym, że w przyszłości NIE BĘDĄ robić krzywdy ludziom. Wyszumią się zawczasu, zanim ciężar tłumienia agresji nie sprawi, że oszaleją i nie sprawi, że będą zdolni do gorszych rzeczy .