Ale ja nie mówię o prawach zwierząt, ale jak by Cie ktoś patykiem trącał żebyś wyszedł z klatki to co byś zrobił? Jakby go nie trącił to sam by wyszedł jakby chciał i kiedy by chciał - proste.
Mógł mu rzucić kawałek surowego mięsa u wylotu klatki lub nieopodal, na zewnątrz, zamiast pykać go w łepek patykiem. Mogli się też jakoś lepiej zabezpieczyć przed tego typu sytuacją, po pierwsze i oczywiste - zamknąć okno w samochodzie. To już chyba każdy głupi by zrobił...